Zetki są delikatne, zbyt wrażliwe… Nie dajcie się zwieść pozorom. Za zasłoną „pokolenia płatków śniegu” kryją się twardzi zawodnicy i trudne do pokonania zawodniczki. Mają – jakby sami powiedzieli – swoje tajemne skille, które bezwzględnie wykorzystają w każdej sytuacji. Nie tylko konfliktowej.
Pokolenie „multi”
Zetki to pokolenie „multi”. Wychowani w dynamicznym świecie mediów, Internetu, konsumpcji, szybkiego tempa życia, podróży i otwartych granic są rozproszeni i potrafiący wykonywać wiele czynności naraz. Irytuje to przedstawicieli starszego pokolenia, którzy widzą młodego człowieka z telefonem w jednej ręce, kanapką w drugiej, ze wzrokiem wlepionym w ekran komputera. Nie są w stanie się nadziwić, jakim cudem potrafi on wykonać tyle czynności naraz. Towarzyszy temu oczywiście przekonanie, że żadna z tych czynności nie jest wykonana dobrze. Nie dajmy się jednak zwieść pozorom. Współcześni nastolatkowie świetnie sobie radzą z wykonywaniem wielu zadań jednocześnie. Umożliwiła to technologia, która ułatwia nam na co dzień „upychanie” w ciągu jednej doby wielu czynności. Gdybyśmy wykonywali je kolejno, jedna po drugiej, doba musiałaby trwać co najmniej 48 godzin.
Wielozadaniowość
Co innego, gdy czynności mogą się na siebie nakładać – mamy przecież wiele zmysłów i kilka kończyn do obsługi sprzętów, które nam to skutecznie umożliwiają. Zetka wsiada więc na rower stacjonarny, aby poćwiczyć, na uszach ma słuchawki, przez które słyszy podkast ze streszczeniem lektury zadanej na jutro. Jedną ręką trzyma smartfon, „obczajając” TikToka (druga na kierownicy!), a na ekranie telewizora może śledzić spokojnie przebieg meczu z ulubioną drużyną NBA w roli głównej. Czy to możliwe? Odpowiedź brzmi: tak. Czy to efektywne? Nie zawsze, ale Zetki radzą sobie z wielozadaniowością lepiej niż nam się wydaje. Może nie wszystko zrobią idealnie, ale zrobią w tym samym czasie dużo więcej niż inni.
Wrażliwość
Niektórzy nazwą tę cechę słabością, ale tak naprawdę jest to moc, która czyni z Zetek pokolenie w pełnym tego słowa znaczeniu. Dlaczego? Bo pozwala na budowanie tego, co nazywamy pokoleniową solidarnością. Zetki czują odpowiedzialność za siebie i innych. Potrafią docenić odmienności i podejść do nich z należytym szacunkiem. Pozostaje im zupełnie obojętne, czy masz biały, czarny czy żółty kolor skóry oraz czy jesteś homo-, hetero- czy biseksualny. Czy jesteś osobą z niepełnosprawnością, kobietą, mężczyzną, czy osobą niebinarną. Czy mieszkasz w małym lub dużym mieście, na Wschodzie czy Zachodzie. Jeśli tylko okażesz innym szacunek – oni będą mieli szacunek do ciebie. Jeśli będziesz wrażliwy na to, kim są i kim się czują, odwzajemnią się tym samym.
Sami ich przecież tego nauczyliśmy: „Zaakceptuj siebie takim, jakim jesteś” – mówili nauczyciele. „Bądź sobą i dbaj o siebie” – powtarzali rodzice. Dorośli przyczynili się więc do stworzenia wrażliwych społecznie indywidualistów. I w tym jest ich siła. To, co pokoleniom X i Y wydawało się zbytnim ustępstwem wobec inności, dla Zetek jest już rzeczą zupełnie naturalną. Stąd też bierze swój początek jeden z największych pokoleniowych konfliktów naszych czasów. Zetki oczekują, że polityka i społeczeństwo się pod tym względem zmienią, jednak świat nie zawsze wydaje się na to gotowy.
Ważne tematy
Wrażliwość Zetek dotyczy konkretnych tematów, które są dla tej generacji szczególnie istotne. Takim tematem jest z pewnością ekologia i ochrona klimatu. Zetki jako pierwsze pokolenie w historii (dosłownie) na własnej skórze odczuwa, że świat się zmienia w kierunku, który może za kilkadziesiąt lat doprowadzić do jego katastrofy. Zdają sobie sprawę, że ich dorosłość w dużej mierze będzie wyglądać jak filmy katastroficzne. Podczas gdy starsi machają ręką, mówiąc: „ja już tego nie dożyję”, młoda generacja wie, że tyle „szczęścia” i czasu, niestety, mieć nie będzie. Efekt? Kolejny konflikt.
Adaptacja i akceptacja różnorodności
Ważną mocą przedstawicieli pokolenia Z jest także umiejętność dostosowania się do różnych warunków nauki, pracy czy wykonywania codziennych obowiązków. Pamiętajmy, że jest to pokolenie „otwartych granic”. I nie należy ich rozumieć jedynie dosłownie. Owszem, te państwowe niemal od urodzenia stały przed nimi otworem. Zetki znają języki, dysponują więc znacznie większą odwagą i pewnością siebie w nawiązywaniu międzynarodowych kontaktów. Ich rodzice mają znajomych z różnych obszarów kulturowych lub sami pochodzą z patchworkowych rodzin. Co więcej, Zetki tych granic nawet nie są w stanie zrozumieć na modłę swoich rodziców.
Pamiętam, gdy podczas wakacji na granicy polsko-czeskiej próbowałem mojemu synowi wytłumaczyć ideę „dwóch oddzielnych państw”, pokazując słupki graniczne, a między nimi „wirtualne linie”, które dzielą ten skrawek ziemi na Polskę i Czechy. Spojrzał na prawo, spojrzał na lewo, zobaczył dokładnie te same kamienie i drzewa. Popatrzył na mnie z niezrozumieniem i zdziwieniem. „Ale jaka wirtualna linia?” – spytał, jakbym mówił o czymś zbliżonym do czarów czy kosmicznej energii. Miał rację – dla niego i jego pokolenia granica to coś, co istnieje w głowach „starych ludzi”.
Elastyczność
Zetki znają smak szkoły wirtualnej i szkoły zbudowanej z solidnych murów. Wiedzą, jak rozmawiać przez Internet i jak gadać twarzą w twarz. Wiedzą, że rower może być własny, ale i wypożyczony. Podobnie jak samochód, muzyka czy mieszkanie. Wszystko to daje poczucie elastyczności i – jednocześnie – adaptacyjną supermoc. Mówiąc wprost, pokolenie Z odnajdzie się w każdych warunkach. Jest przyzwyczajone do zmian, nie boi się zawierać znajomości na różnych, ale komfortowych dla siebie zasadach.
Przez to, że zauważają wokół siebie tak różnych ludzi i zawierają z nimi tak różnorodne znajomości, stają się znacznie bardziej tolerancyjni wobec tej różnorodności. Nie rozumieją, kiedy starsi próbują zmieniać młodszych i oceniają ich poprzez uproszczoną wizję świata. W tej wizji łatwo było poruszać się według jasnych podziałów: kobieta-mężczyzna, czarny-biały, Polak-Niemiec. Zetki wiedzą, że jest dużo stanów „pomiędzy”. Nie wszystko da się łatwo wytłumaczyć, ale wszystko – jeśli nie robi to innym krzywdy – da się zaakceptować. To pozwala im łatwo współpracować z innymi, uczy wzajemnego szacunku i integruje pokoleniowo. W takim różnorodnym i akceptującym się wzajemnie stadzie czują się silniejsi.
Kreatywność
Czego to oni nie widzieli? 100-godzinny film na YouTube z kotem zostawiającym za sobą ślad tęczy. Wszystkie kraje świata zjeżdżone aplikacją Google Maps. Zdjęcia najdziwniejszych podmorskich kreatur i zapisy równie dziwnych scenariuszy snów wytworzonych przez sztuczną inteligencję. Powiedzmy to wprost – jest bardzo mało rzeczy, które przedstawicieli pokolenia Z wprawiłoby w osłupienie. Internet otworzył przed nimi przestrzenie, filmy, zdjęcia, muzykę, obrazy i wizje, które nie śniły się wcześniejszym pokoleniom. To wszystko w tak przepastnej ilości, której nie byliby w stanie skonsumować, nawet gdyby przedłużyć ich średnią życia o 1000 lat.
Możliwości zresztą otwierają się nie tylko w kontekście tego co konsumują, ale także tego, co sami wytwarzają. Ich rodzicom fotografia towarzyszyła w wyjątkowych, szczególnych wydarzeniach. Mało kto pamięta już czasy tradycyjnych klisz na 24 czy 36 zdjęć. Wszystkie były na tyle cenne, że nad każdym przyciskiem migawki należało się porządnie zastanowić. O kamerze nikt nawet nie marzył. Sztuczna inteligencja była zaś pomysłem obecnym jedynie w filmach science fiction.
Pokolenie technologii
Zetki to pokolenie, które do nowoczesnych sprzętów i rozwiązań ma dostęp właściwie od urodzenia. Obycie z technologią nie tylko poskutkowało świetnymi umiejętnościami, ale i wyjątkową kreatywnością oraz otwartym umysłem. Te doświadczenia sprawiły, że twórczość i pomysłowość Zetek przerasta znacząco umiejętności wcześniejszych pokoleń.
Generacja Z to jednak nie tylko moce, ale i słabości. Zapraszam do lektury trzeciego tekstu z serii Kompleksowo o Zetkach (Atakuj precyzyjnie – Zetki i ich achillesowe pięty). Dowiecie się z niego, z jakimi problemami mierzą się młodzi ludzie i jak pomagać im w rozwiązaniu swoich problemów.