Ocenianie uczniów jest niemal codzienną czynnością nauczyciela. Czynnością, która niejednokrotnie bywa źródłem konfliktu na linii nauczyciel − uczeń, nauczyciel − rodzic. Poczucie niesprawiedliwej oceny potrafi zniszczyć motywację, a ocena adekwatna ma moc uskrzydlania. Co to jednak znaczy ocena sprawiedliwa? Co na temat oceniania mówi prawo oświatowe? Jaka powinna być ocena? Pochylmy się wspólnie nad tym niełatwym zagadnieniem.
Na temat oceniania i pomiaru dydaktycznego powiedziano i napisano już sporo. Studenci kierunków pedagogicznych są świetnie teoretycznie przygotowani – znają taksonomię Blooma i tezy prof. B. Niemierki. Jednak praktyka nauczyciela bywa często dość odległa od tych założeń. W świecie idealnym i doskonałym ocena szkolna nie byłaby zapewne potrzebna. Trudno tutaj nie zgodzić się z Susan Brookhart. Jednak w naszym nieidealnym świecie ocenianie wydaje się oczywistym elementem nie tylko procesu dydaktycznego. Jesteśmy oceniani wszyscy i w wielu różnych aspektach. Czy to jednak jest złe? Przecież każdy z nas, tego jestem pewien, chce usłyszeć potwierdzenie, czy to, co robi, robi dobrze. Jeśli popełnia błędy, myli się, ocena wystawiona według czytelnych kryteriów da szansę na ewaluację działania. Takiej postawy powinna też uczyć współczesna szkoła.
Ocenianie z różnej perspektywy
Analizując rolę oceny w praktyce szkolnej, warto przyjąć perspektywę każdego z jej podmiotów. W dużym uproszczeniu dla ucznia jest to informacja zwrotna o stopniu opanowania określonego zakresu wiedzy i umiejętności wynikających z podstawy programowej. Rodzicom ocena szkolna pozwala zdiagnozować przebieg procesu edukacyjnego dziecka − weryfikuje metody uczenia się, a nawet w pewnym zakresie stopień zaangażowania w realizację obowiązków szkolnych ich dziecka. Dla nauczyciela jest niesłychanie istotną informacją choćby na temat skuteczności przyjętych metod pracy zgodnie z myślą Geoffa Petty`ego, który stwierdził: „Początkowo myślałem, że oceniam swoich uczniów. Później zorientowałem się, że oceniam swoje nauczanie”. Jaka więc konkluzja – oceniać? Tak, oceniać, ale jak?
Ocenianie – gdzie szukać wskazówek
Artykuł 44b punkt 1 Ustawy o systemie oświaty mówi wprost – ocenianiu podlegają zarówno osiągnięcia edukacyjne, jak i zachowanie ucznia. Tym drugim zagadnieniem świadomie nie będziemy zajmować się w tej publikacji – to przecież temat rzeka wart oddzielnego artykułu. Nas interesuje ocenianie osiągnięć edukacyjnych. Artykuł 44b punkt 3 wskazuje jasno, że punktem odniesienia dla oceny jest zawsze rozpoznawanie przez nauczycieli (tutaj widać wskazanie zakresu kompetencji) poziomu i postępów w opanowaniu przez ucznia wiadomości i umiejętności w aspekcie wymagań określonych w podstawie programowej oraz przyjętych programach nauczania dodatkowych zajęć edukacyjnych.
To tam więc należy szukać szczegółów niezbędnych w budowaniu złożonego systemu oceniania uczniów w ramach oceniania wewnątrzszkolnego. Te zapisy wyznaczą nam zakres tego, co uczeń powinien umieć, znać, rozumieć. Budowanie wewnątrzszkolnego systemu oceniania ma więc jasne i precyzyjne podstawy prawne. Najciekawsze jednak przed nami, bo art. 44b punkt 5 określa cele oceniania jako:
- informowanie ucznia o poziomie jego osiągnięć edukacyjnych i jego zachowaniu oraz o postępach w tym zakresie;
- udzielanie uczniowi pomocy w nauce poprzez przekazanie uczniowi informacji o tym, co zrobił dobrze i jak powinien się dalej uczyć;
- udzielanie wskazówek do samodzielnego planowania własnego rozwoju;
- motywowanie ucznia do dalszych postępów w nauce i zachowaniu;
- dostarczanie rodzicom i nauczycielom informacji o postępach i trudnościach w nauce i zachowaniu ucznia oraz o szczególnych uzdolnieniach ucznia;
- umożliwienie nauczycielom doskonalenia organizacji i metod pracy dydaktyczno-wychowawczej.
Komu służy ocenianie?
Wspomniałem już o tym, że ocena służy trzem podmiotom – uczniom, rodzicom i nauczycielom. Zapisy ustawy brzmią jednak znajomo? I słusznie, bo przecież właściwie zdefiniowało nam się właśnie pojęcie oceniania kształtującego. Oceniania, które ma pomóc uczniowi w procesie uczenia się, dając rzeczową informację zwrotną. Oceniania, które – w odróżnieniu od oceniania sumującego, diagnozującego stan wiedzy i umiejętności po zakończeniu procesu uczenia się (oceniającego więc niejako przeszłość) – towarzyszy uczniowi w tym procesie.
Drugim dokumentem, który warto przywołać w rozważaniach na temat oceniania, jest Rozporządzenie Ministra Edukacji w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych. Dokument ten w paragrafie 7 określa skalę ocen rocznych i końcowych znaną nam i ugruntowaną od lat jako 1 do 6. Zauważmy, że mowa tu o ocenach rocznych i końcowych, a więc raczej o ocenianiu sumującym, a nie bieżącym kształtującym. Jest tu jednak pewne zastrzeżenie (paragraf 9 punkt 1) – w ustalaniu oceny z wychowania fizycznego, techniki, plastyki i muzyki powinien być brany pod uwagę wysiłek wkładany przez ucznia w wywiązywanie się z obowiązków, a w przypadku wychowania fizycznego dodatkowo systematyczność udziału w zajęciach. To wymóg prawny, oczywisty i słuszny, bo wyrównuje szanse, nie uzależniając oceny od stopnia osobistych uzdolnień, na które uczeń nie ma przecież wpływu.
Jak więc widać, szczegółowa analiza zapisów prawa oświatowego daje pogląd na cele oceniania, podpowiada pewne jego formy, sankcjonując prawnie autonomię nauczyciela w doborze metod i form oceniania. Szczegóły wewnątrzszkolnego oceniania reguluje statut szkoły.
Jaka powinna być ocena?
Aby ocena mogła spełniać swoją funkcję określoną w prawie, musi realizować pewne kryteria. Najczęściej podnoszonym aspektem oceny jest jej sprawiedliwość. Co to znaczy? To znaczy, że ocena odpowiada faktycznemu poziomowi postępów i wiedzy ucznia, a wszystkie podmioty – uczniowie, rodzice i nauczyciele – są tego świadomi. Aby tak się stało, konieczne jest przygotowanie jasnych, akceptowalnych i możliwych do osiągnięcia kryteriów, które uwzględnią również wymóg indywidualizacji procesu dydaktycznego, będący obowiązkiem zapisanym w prawie oświatowym.
Może więc warto (jeśli specyfika przedmiotu na to pozwala) opracować dość precyzyjne deskryptory ocen. To ułatwi przekazanie informacji zwrotnej zarówno uczniom, jak i rodzicom. Pomoże też spełnić kolejny warunek oceny, czyli jej jawność. Nie bójmy się uzasadnienia oceny poprzez prezentację prac. Wgląd do poprawionych prac jest przecież prawem ucznia (i rodzica) realizowanym nawet w systemie egzaminów zewnętrznych i najczęściej gasi ewentualne konflikty wynikające z poczucia niesprawiedliwości oceny. Pamiętajmy też, że ocenianie, które ma wspierać proces dydaktyczny, musi być dokonywane regularnie. Systematyczność oceniania jest więc gwarantem jego efektywności. Zadbajmy również o to, aby formy pracy ucznia podlegające ocenianiu były urozmaicone i dawały informację zwrotną mierzącą różne umiejętności i pola wiedzy ucznia. Tylko wtedy profil postępów oraz poziomu wiedzy i umiejętności ucznia będzie wiarygodny i wystarczająco szeroki.