Strona główna » Ocenianie w praktyce szkolnej: szkoła ocenami stoi

Ocenianie w praktyce szkolnej: szkoła ocenami stoi

Ocenianie jest fundamentem szkoły. Tkwimy w nieustającej konieczności oceniania i… nierzadko mylimy się. Mamy do tego prawo, każda nasza czynność jest przecież obarczona marginesem błędu. Może jednak warto pochylić się nad istotą niektórych mechanizmów. Może dzięki tej świadomości uda nam się uniknąć niektórych potknięć. 

Szkoła ocenami stoi! A może lepiej powiedzieć: ocenianiem, wszak nie tylko stopień jest recenzją działań ucznia. Komentarz słowny przekazuje zwykle więcej informacji niż stopień szkolny, wyrażony w sześciostopniowej skali. Język jest przecież znacznie pojemniejszy znaczeniowo i potrafi niuansować przekaz. Piszę to jako humanista, z pełnym przekonaniem. Byłoby idealnie, gdybyśmy większą wartość widzieli w informacji zwrotnej niż w ocenie, ale nasz system szkolny wciąż hołduje fetyszowi oceny w najczystszej postaci. A przecież to jeden z elementów pruskiego drylu, który zdaje się od lat kształtuje – i zapewne jeszcze długo będzie kształtował – nasze rozumienie sukcesu i porażki w edukacji. 

Ocenianie i jego pułapki

„Co dostałeś ze sprawdzianu?” – to pytanie każdego dnia zadają sobie wzajemnie tysiące uczniów i zadają je swoim dzieciom tysiące rodziców. Czy prosta odpowiedź: czwórkę, piątkę, jedynkę – niesie ze sobą jednak pożądaną informację? Czym jest sprawiedliwa ocena? Każdy z nas widział chyba sugestywny obrazek: słoń, małpa, lew, ryba w kuli szklanej stanowią klasę, a nauczyciel wydaje polecenie, by jak najszybszego wspiąć się na drzewo. To, co dla jednych jest łatwe, dla innych staje się wręcz niewykonalne – mimo trudu i starań. Ocena zadania mogłaby się wydawać prosta – liczy się czas wejścia. Ale czy sukces edukacyjny naprawdę da się w ten sposób zmierzyć? I tutaj dochodzimy do sedna.   

Co jest, a co nie jest celem oceny? 

W pierwszym artykule na temat oceniania odwołałem się do artykułu 44b ustępu 5 Ustawy o systemie oświaty. Nie jest konieczne przywoływanie kolejny raz brzmienia ustawy, ale warto przyjrzeć się operatorom zawartym w tych zapisach: informowanie, udzielanie uczniowi pomocy, udzielanie wskazówek, motywowanie, dostarczenie rodzicom wskazówek, umożliwienie nauczycielom doskonalenie metod pracy. Zauważmy, że tutaj nigdzie nie ma wskazania, że ocena jest jakimkolwiek elementem dyscyplinującym ucznia. Często podczas trudnego procesu przechodzenia szkoły z oceniania sumującego na kształtujące (umocowane prawnie), słyszymy argumenty w rodzaju: „Młody człowiek nie wie, czego chce. Obawa przed złą oceną zmusza do pracy, w przyszłości to doceni”. Czy naprawdę chcemy uczyć, że należy pracować sumiennie, uczciwie i wydajnie pod presją strachu? Gdzie tutaj miejsce na satysfakcję, dumę z osiągania celów? Jak w ogóle określić cel? Czy sukces ma oznaczać jedynie uniknięcie kary? Zostawiam te pytania bez odpowiedzi, ale przyznać trzeba, że to dość przykra perspektywa.  

 

 

Ocenianie wymaga reformy! 

Zmiana tej sytuacji, to zmiana mentalności. Pamiętajmy, że nie tylko rodzice, ale również my, nauczyciele – innej szkoły nie znamy. Cały proces naszego przygotowania nie tylko do zawodu, ale również do życia dorosłego tak właśnie przebiegał – ocena szkolna była zawsze jedynym wyznacznikiem sukcesu lub porażki. Zmiana tego stanu rzeczy wymaga całkowitego przeformatowania mentalności, a to trudne i czasochłonne. Wierzę jednak, że możliwe, a wręcz konieczne. Oddanie odpowiedzialności za edukację w ręce uczniów i ich rodziców naprawdę nie skończy się katastrofą. Przecież, jak powiedział William Butler Yeats: „Nauczanie to nie jest napełnianie wiadra, ale zapalanie ognia”. 

Ocenianie ucznia za brak materiałów  

Po wstępnej części wróćmy do źródła, jakim jest prawo oświatowe. Artykuł 44b ustęp 1 Ustawy o systemie oświaty stanowi wprost – ocenianiu podlegają zarówno osiągnięcia edukacyjne, jak i zachowanie ucznia. Wspominałem już o tym w artykule wcześniejszym, ale ważne jest ustalenie kontekstu. Artykuł 44b ustęp 3 wskazuje jasno, że punktem odniesienia dla oceny jest zawsze podstawa programowa lub programy nauczania dla przedmiotów, które nie mają ustalonej podstawy programowej.  Tylko tyle i aż tyle.  

Żaden z tych dokumentów nie zawiera – proszę mi wierzyć – stwierdzenia, że ocenianiu podlega POSIADANIE zeszytu lub książki. Szkoła, a raczej jej dyrektor, odwołując się do art. 7 Konstytucji RP, ma obowiązek działać na podstawie i w granicach prawa. Nie ma tutaj zastosowania zasada interpretacyjna dobra dla każdego obywatela – co nie jest zakazane, jest dozwolone. Dyrektor szkoły, którego zadaniem jest zapewnienie działania szkoły zgodnego z prawem, nie może zaakceptować przepisu w statucie, który sankcjonuje brak książki lub zeszytu, a wystawianie ocen poza delegacją prawną statutu jest jego naruszeniem.

Ocenianie średnia ocen 

Brytyjskiemu politykowi Benjaminowi Disraeliemu, według niektórych źródeł, przypisywane jest zdanie o trzech rodzajach kłamstwa – kłamstwie zwykłym, kłamstwie wierutnym i trzecim, jakim jest statystyka. Czy więc proste wyciągnięcie średniej ocen cząstkowych w celu wystawienia oceny rocznej czy końcowej rzeczywiście wypełnia założenia przywołanego już do artykułu 44b ustęp 5 Ustawy o systemie oświaty? Czy jeśli uczeń otrzymał szóstkę z pisania i jedynkę z mówienia, to znaczy, że język angielski zna na trzy i pół? A może w mówieniu ogranicza go introwertyczny typ osobowości, ale doskonale pisze teksty, które świadczą o biegłej znajomości specjalistycznego języka angielskiego. Zna więc język czy go nie zna? Czy ocena dostateczna wiarygodnie określi stopień jego znajomości języka i będzie motywowała do dalszej pracy? Zdaje się, że niekoniecznie.   

W tym aspekcie widać, że średnia ocen nie daje ani uczniowi, ani jego rodzicom informacji o stopniu opanowania wiedzy i umiejętności oraz nie zawiera wprost wyrażonych wskazówek do dalszej pracy. O ile więcej temu uczniowi i jego rodzicom powie informacja: doskonale piszesz teksty, znasz zasady gramatyki i słownictwo, pracuj jednak nad umiejętnością mówienia; może zacznij od dialogu z jedną znaną Ci osobą.  

Każdy z nauczycieli staje jednak przed koniecznością wystawienia oceny rocznej lub końcowej, która z istoty swojej takiego uproszczenia wymaga, bo w sześciu stopniach należy zamknąć opis całości działań ucznia w czasie roku szkolnego. To wymóg prawny, którego nie unikniemy. Średnia ocen przy ocenie rocznej lub końcowej wydaje się formą możliwą do zaakceptowania, ale wyłącznie w połączeniu z precyzyjną oceną zawierającą informację zwrotną w czasie wystawiania ocen bieżących, a więc ocenianiem kształtującym. Oczywiście po uprzednim zapisaniu procedur w statucie szkoły. 

Ocenianie średnia ważona 

Często stosowaną praktyką jest wprowadzanie do systemu oceniania tzw. średniej ważonej. Pozwala to różnicować udział różnych form sprawdzenia wiedzy i umiejętności uczniów, czyli kartkówka będzie warta mniej od pracy klasowej. Poza poważnymi wątpliwościami prawnymi pojawia się inny aspekt. Jak określić ewentualne wagi ocen, aby były sprawiedliwe i transparentne dla ucznia i jego rodziców? Manewrowanie pomiędzy wagami wymaga szczególnej ostrożności i biegłości statystycznej. Źle ustawione wagi spowodują, że jedna ocena może zdominować kilka lub kilkanaście ocen składowych.  Tym samym uczeń może nie mieć szansy poprawienia tej oceny. Nie ma tu wtedy miejsca na motywowanie ucznia, na postulowaną sprawiedliwość.  

Ponadto podstawa programowa nie wskazuje umiejętności oraz treści ważniejszych i mniej ważnych. Czy w tej sytuacji uzasadnione jest wskazywanie, że kartkówka ze znajomości słówek jest mniej warta niż napisanie rozprawki, której bez wspomnianych słówek uczeń nie napisze? Przecież każda z tych form wymaga innych umiejętności i sprawdza inne kompetencje ucznia. Trudno znaleźć więc jednoznaczne uzasadnienie wag ocen. 

Ocena celująca

Jeszcze w niektórych statutach szkół widnieją przepisy, że ocenę celującą można otrzymać za umiejętności i wiedzę wykraczającą poza podstawę programową. Dla wiedzy z podstawy zarezerwowana jest piątka. Tymczasem artykuł 44b ustęp 3 Ustawy o systemie oświaty wskazuje jasno, że punktem odniesienia dla oceny jest zawsze rozpoznawanie przez nauczycieli poziomu i postępów w opanowaniu przez ucznia wiadomości i umiejętności w aspekcie wymagań określonych w podstawie programowej oraz w przyjętych programach nauczania dodatkowych zajęć edukacyjnych.  

Te dokumenty wyznaczają nam zakres tego, co uczeń powinien umieć, znać, rozumieć, a także określają, z opanowania jakich treści powinien być oceniany.  Paragraf 7 Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 3 sierpnia 2017 r. w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych wskazuje wyraźnie, że do oceniania tego zakresu w formie oceny rocznej lub końcowej powinna być stosowana sześciostopniowa skala ocen. A więc skala w pełnym zakresie. Działaniem nieprawnym jest więc ograniczenie wiedzy i umiejętności podstawy programowej skali do pięciu ocen, wyłączając szóstą do wiedzy ponad podstawę programową. Proszę mi wybaczyć to porównanie, ale to trochę tak, jakby pracownikowi zakładu produkcyjnego, odpowiedzialnemu za np. pakowanie produktów, powiedzieć, że wynagrodzenie zawarte w jego umowie o pracę za tę czynność otrzyma w pełnym zakresie, jeśli ten zapakowany towar zawiezie jeszcze do sklepów i to własnym transportem. 

Ocena nie musi być wieczna 

Uczeń poprawił ocenę dostateczną na bardzo dobrą. Czy zatem do oceny końcowej powinna być brana pod uwagę tylko ocena poprawiona, czyli bardzo dobra, czy obie – dostateczna i bardzo dobra – co w efekcie dałoby średnią ocenę dobrą? Przywoływany już wielokrotnie Artykuł 44b ustęp 5 o systemie oświaty wydaje się odpowiadać na to pytanie. Celem oceniania jest informowanie ucznia o poziomie jego osiągnięć edukacyjnych oraz o postępach w tym zakresie i motywowanie do dalszej nauki. Uczeń wykonał olbrzymią pracę, aby opanować materiał ze sprawdzianu, z którego otrzymał niesatysfakcjonującą go ocenę. Przyczyny tej oceny mogły być różne – od złego samopoczucia, poprzez trudności z opanowaniem na czas tej partii materiału, do problemów osobistych włącznie. Jednak TERAZ już umie.   

Na jednym z wielu szkoleń dotyczących oceniania, w których uczestniczyłem, prowadzący użył obrazowego porównania tej sytuacji do mycia szklanki. Kiedyś była brudna, teraz jest czysta, nie średnio brudna czy średnio czysta. Nie namawiam do usuwania pierwszej oceny z dziennika elektronicznego, ale nawet jeśli liczymy średnie do oceny końcowej, w systemach można nadać ocenie poprawionej status „nie licz do średniej”. Jest jeszcze jeden aspekt. Paradoksalnie, przy zastosowaniu wag ocen i średniej ważonej poprawienie oceny może w niektórych przypadkach spowodować nawet obniżenie przeliczonej przez system średniej. W takiej sytuacji uczeń, który doskonale potrafi liczyć, na pewno nie przystąpi do poprawy oceny, nawet jeśli ten materiał opanuje. Czy na pewno tego chcemy? 

Ocenianie bez uprzedzeń 

Uważny czytelnik dostrzegł, że w rozważaniach nie pojawiła się w ogóle znana powszechnie typologia błędów oceny: błąd hallo, efekt aureoli, błąd tendencji centralnej, pierwsze/ostatnie wrażenie.  Nie wynika to z nieuważności autora. Artykuł z założenia miał omawiać kwestie formalno-prawne i spostrzeżenia z codziennej praktyki nauczania. Być może warto zagadnieniom typologii błędów pomiaru poświęcić osobną publikację. Liczę jednak, że w całości moich rozważań wybrzmiała iście kantowska zasada: daj to, co sam chciałbyś dostać. Oceniajmy tak, jak sami chcielibyśmy być oceniani. To gwarancja satysfakcji, niezależnie od tego, jaką jej miarę przyjmiemy. Tego sukcesu Państwu i Państwa uczniom pięknie życzę. 

  • Tomasz Kopydłowski

    Wicedyrektor II Liceum Ogólnokształcącego im. M. Kopernika z Oddziałami Dwujęzycznymi i Międzynarodowymi w Lesznie; konsultant Pracowni ds. Wdrażania i Wspierania Dwujęzyczności oraz Projektów CDN w Lesznie. Podkreśla, że przede wszystkim jest nauczycielem języka polskiego, literatury SL/HL w programie Matury Międzynarodowej oraz filozofii z wieloletnim doświadczeniem dydaktycznym na różnych etapa...

Artykuł powstał w ramach projektu Cyfrowa Szkoła Wielkopolsk@ 2030, współfinansowanego przez Unię Europejską, w ramach programu Fundusze Europejskie dla Wielkopolski na lata 2021-2027.

Ta strona używa ciasteczek. Korzystając z portalu akceptujesz Politykę Cookie oraz Regulamin. Zaakceptuj