Serial Dojrzewanie w krótkim czasie zdobył niebywałą popularność. Cztery dni po premierze osiągnął 23 miliony wyświetleń na Netflixie. Uchodzi za diagnostyczny, bo fabularnie jest kompilacją kilku prawdziwych historii. Ważkich tematów do rozmowy na kanwie tego arcydzieła nie zabraknie. Warto sięgnąć też po dodatkowe konteksty.
Wszyscy już napisali o tym poruszającym trzewia serialu, więc i ja napiszę. Moją intencją jest zachęcenie Cię do refleksji i rozmów, w których krzyżowałyby się punkty widzenia nastolatków i dorosłych (nauczycieli, psychologów szkolnych, rodziców).
Dojrzewanie w reż. Philipa Barantiniego narzuca widzowi dynamiczne przemieszczania się w przestrzeni i angażuje w rozmowy na fundamentalne tematy. W ciągu czterech godzin dostajesz wszystko, czego kinoman może zapragnąć, począwszy od silnych emocji aż po warsztatowy majstersztyk. Koronkową robotę scenariuszową wykonali Jack Thorne i Stephena Graham, a realizacja każdej sceny jest precyzyjna jak chirurgiczny skalpel. A niebywale utalentowany nastoletni debiutant, Owen Cooper − chłopak o fizjonomii amorka kradnie uwagę. Chcesz mu wierzyć za wszelką cenę. Za cenę faktów. Bo fakt jest nagi. Unaoczniony. Wszak żyjemy w erze ekranów i wzajemnego monitorowania.
Krew i motyw
KTO i CO wiesz już w około trzydziestej minucie. Ale DLACZEGO? To leitmotiv serialu. Motywu i narzędzia zbrodni szukają policjanci, przyczyny nastoletniej przemocy − psycholożka sądowa, a źródeł zaczadzenia złem – rodzice. Tylko szkoła niczego nie szuka, pogrążona w totalnym chaosie.
Pot i inne płyny ustrojowe
Film wrzuca widza w labirynt. Najpierw mkniesz z antyterrorystami przez plątaninę pokoi. I lądujesz przed wybudzonym ze snu dzieciakiem, oskarżonym o zabójstwo, który właśnie zsikał się ze strachu. Dalej, bez tchu, w wariackim pędzie przemieszczasz się korytarzami komisariatu, zaglądając raz po raz do policyjnych klitek. Wreszcie zasuwasz po szkolnych piętrach i wpadasz z klasy do klasy. Z transu wybudza Cię sygnał alarmowy, pewnie „dowcipnie” uruchomiony przez ucznia. Nie chcesz tu być ani chwili dłużej. To świat niemożliwy dla nieznających reguł gry tej mikrospołeczności.
Zostajesz w zadyszce. To jeszcze nic. W labiryncie poznawczym będziesz jeszcze długo po filmie, miętosząc w myślach odwieczne metafizyczne pytanie: Unde malum? (Skąd zło?).
Łzy bezsilności
Świetnie poprowadzona na jednym ujęciu scena przesłuchania 13-latka przez psycholożkę sądową zderza ze sobą z jednej strony – profesjonalizm, przenikliwość, talent terapeutyczny, a z drugiej – totalną bezradność wobec DLACZEGO? W klaustrofobicznej przestrzeni podążasz za kamerą, która krąży między bohaterami jak sęp nad ofiarami.
Poznajesz technikę budowania zaufania, przełamywania mechanizmów obronnych oskarżonego, rozpoznawania jego wzorców i wartości, sposobów radzenia/nieradzenia sobie z gniewem, wypierania traumy zabójstwa. Zbierasz okruchy motywów: manosfera, indoktrynacja inceli, przemoc rówieśnicza, stereotypy płciowe. Jaka konfiguracja czynników miała wpływ na urzeczywistnienie zamiaru zabicia kuchennym nożem? Sedna nie odkrywasz. Zagadka Sfinksa. Pamiętasz jak brzmiała odpowiedź? Możesz nad nią zapłakać.
Pytania – zestaw otwarty
Intymna rozmowa rodziców w sypialni jest wzajemną konfesją – gdzie popełniliśmy błąd? Jakie zagrożenia przeoczyliśmy? Kto zasiał zło? Widzisz ludzi cierpiących, zdruzgotanych, bardzo potrzebujących samowspółczucia i zrozumienia, podczas gdy na zewnątrz hula odwet lub obojętność.
Czy możliwa jest międzypokoleniowa komunikacja? Czy da się zasypać przepaść, gdy systemy kodowania i dekodowania znaków są niekompatybilne? To jeden z ciekawszych tematów filmu.
Na czym dziś polega dojrzewanie? Czy jesteśmy w stanie empatycznie to pojąć, skoro przekracza to nie tylko nasze doświadczenie, ale i wyobraźnię?
Czy dorośli mogą chronić dzieci? Czy istnieją jakieś przestrzenie bezpieczne w świecie, w którym życie płynie wirtualnym nurtem? W pokoju trzynastoletniego Jimmy’ego w łóżku leży miś – przyjaciel dzieciństwa, ale to za tymi drzwiami rozgrywa się dramat doświadczania bullyingu. W domowych pieleszach, po cichu, bez widocznych śladów.
Kto ponosi odpowiedzialność za to, co się stało? Twórcy serialu nie stawiają nikogo pod pręgierzem. Wszyscy jesteśmy przegrani w grze o stawkę najwyższą. I dlatego krzyczę na moście jak postać na obrazie Muncha.
Gdzie szukać katharsis? Czy świat nieodwracalnie wypadł z formy?
Wielkie przeprogramowanie
W refleksji nad serialem na plan pierwszy wysuwa się potrzeba dookreślenia, nazwania na nowo problemów związanych z okresem dojrzewania. Pojawia się konieczność uwzględnienia nowych kontekstów w opisie tego procesu, wzbogacenia go o nowe uwarunkowania psychospołeczne wywołane wpływem technologii.
Pierwszy trop, jaki mogę Ci podsunąć, to tezy, które stawia Jonathan Haidt w książce Niespokojne pokolenie (Zysk i S-ka, 2025). Według amerykańskiego psychologa społecznego nastolatki urodzone po 1995 roku doświadczyły „wielkiego przeprogramowania”. Polega ono na tym, że od „dzieciństwa opartego na zabawie” nastąpiło przejście do „dzieciństwa opartego na telefonie” (i, naturalnie, jego rozbudowanych funkcji. W efekcie to, co było działaniem w trybie odkrywania, eksperymentowania, swobody twórczej, zamieniło się w tryb przetrwania, poczucia ciągłego zagrożenia, rywalizacji, walki o wpływy. Kilka przycisków: like, retweet, share – wystarczyło, aby zmieniły się reguły komunikacji. W filmie dodatkowo są to emoji o przewrotnych znaczeniach.
Relacje i interakcje
Zadomowienie w wirtualnym świecie zmieniło relacje i interakcje ze względu na nowy model komunikacji – pisze J. Haidt. Komunikacja odbywa się bezcieleśnie. Utrata świadomości ciała odbiera w konsekwencji podmiotowość relacjom. Asynchroniczość oznacza, że rozmówcy odbierają i nadają komunikaty w zupełnie innych okolicznościach, innej czasoprzestrzeni, w dystansie od siebie. Porozumiewanie się „jeden na jeden” zdominowane zostało przez publiczne udostępnianie komentarzy, wypierając intymność i odpowiedzialność. I jeszcze jedno ciekawe spostrzeżenie dotyczące niskiego progu wejścia i wyjścia w interakcję. Skoro możesz z łatwością być zablokowany lub blokować innych, to zakładasz, że nie warto inwestować w tak efemeryczne relacje.
Film brutalnie pokazuje przemieszanie dwóch porządków rzeczywistości w niedojrzałej nastoletniej mentalności. Jimmy upokorzony, zhejtowany w cyberświecie „wymierza sprawiedliwość” w realu. Słowo (emoji) stało się ciałem.
Między prestiżem a konformizmem
Jak zauważa Haidt, ewolucja kulturowa związana z nowymi mediami wytworzyła dwie strategie: konformistyczną i związaną z potrzebą prestiżu. Platformy mediów społecznościowych są ich siłą napędową. Sprawne poruszanie się w tej sferze oznacza społeczne być lub nie być. Przypomnij sobie pogardę okazaną psycholożce przez Jimmy’ego, kiedy pomyliła Facebook z Tik Tokiem.
Podatnym gruntem do manipulacji jest właśnie nastoletnie dojrzewanie, okres, w którym liczy się uznanie w środowisku rówieśniczym – za każdą cenę. Wykluczenie, marginalizacja oznaczają niebyt. W serialu ilustruje to przypadek ciemnoskórej otyłej dziewczynki, wychowywanej w niedostatku materialnym, która właśnie straciła jedyną przyjaciółkę. Chłopak, który dał Jimmy’emu narzędzie zbrodni, rozmawia z policjantem tylko dlatego, że chce wydobyć cenną dla siebie informację, jak zdobył prestiż w klasie, gdy był w jego wieku.
Postawa uległości, konformistycznego upodabniania się, podporządkowania normom subkulturowym przeważa nad indywidualizacją. Syn policjanta jest w sieci, choć sam nie tweetuje, ale są tam wszyscy, więc to podstawowe źródło informacji o tym, co się dzieje w klasie. Jimmy zamieszcza pornograficzne zdjęcia w sieci, bo wszyscy to robią, choć jak wyznaje w czasie przesłuchania: te starsze panie w ogóle go nie kręcą.
Z Marsa na Ziemię
Koszty korzystania z mediów społecznościowych są szczególnie wysokie właśnie dla nastolatków. J. Haidt apeluje: „Dajmy dzieciom najpierw dorosnąć na Ziemi, zanim wyślemy je na Marsa.” Taka idea opóźniania kontaktu z mediami społecznościowymi przez młodych użytkowników Internetu przekonuje mnie głównie ze względu na badania nad konsekwencjami psychicznymi. W książce czytamy o czterech krzywdach, których doświadczają dojrzewający w „pokoleniu Z”. Pierwszą jest deprywacja społeczna (średni czas spędzony z przyjaciółmi twarzą w twarz gwałtownie spadł do 67 minut dziennie). Drugą krzywdą jest deprywacja snu, która skutkuje depresją, stanami lękowymi, rozdrażnieniem, dysforią; trzecią – rozproszenie uwagi, a w konsekwencji deficyty poznawcze; czwartą – uzależnienie (ośrodek nagrody w nastoletnim umyśle bierze górę nad ośrodkiem kontroli).
Dojrzewanie chłopców w Polsce
Polskie badania nad dojrzewaniem młodych chłopców opracowały Fundacja Moonka (wspierająca dzieci w okresie dojrzewania) hiperłącze https://moonka.pl/fundacja/ oraz infuture.institute (badający trendy kształtujące świat współczesny). Raport opublikowany został w 2023 roku.
W raporcie czytamy, że „istotnym elementem rozmów i pytań w ankiecie było poznanie tego, co dojrzewający chłopcy rozumieją jako męskość i jaki to ma wpływ na ich światopogląd”. Badania koncentrowały się na tym, „jakie wyzwania mają chłopcy w czasie dojrzewania, skąd czerpią na jego temat wiedzę i do kogo zwracają się o pomoc”. (s.6)
W filmie kwestia związana z wypaczonymi wzorcami męskości, prowadzącymi do wypaczonego obrazu siebie, została zasugerowana przez odwołanie się w drugim odcinku do symbolu mizoginii i przemocy, brytyjskiego influencera, Andrew Tate’a.
Według raportu obszarami definiowanymi przez nastolatków jako trudne okazały się: szkoła (53%), życie uczuciowe (51%), zdrowie psychiczne (47%), relacje koleżeńskie (41%) i z rodzicami (35%). W wywiadach pogłębionych wyszło, że pojęcie „szkoła” ma olbrzymią strefę wpływów, bo determinuje układ relacji rówieśniczych, problemy emocjonalne, a w konsekwencji także psychiczne.
Dlatego w serialu Dojrzewanie szkoła, która skapitulowała na wszystkich frontach – jako miejsce bezpieczne (patrz: stołówka i boisko), przestrzeń twórczego fermentu (lekcje przed telewizorem) oraz kreowania autorytetów (wylęknione ciało pedagogiczne) – przeraża totalną inercją.
Raport zawiera rekomendacje przygotowane przez psychologów i psychoterapeutów, kierowane do rodziców i nauczycieli/nauczycielek. Zwrócę uwagę na kluczowe wskazówki.
- Rozmawiaj o trudnościach z życzliwością i w bezpiecznej przestrzeni. Mów zrozumiałym językiem, używaj prawidłowych nazw części ciała, procesów fizjologicznych, stanów psychicznych.
- Proponuj metody uczenia oparte na współpracy a nie na rywalizacji. Wspieraj indywidualistów i outsiderów. Na podstawie konkretnych inspirujących życiorysów pokazuj, że warto łamać stereotypy.
- Nie różnicuj zadań i aktywności ze względu na płeć. Krytycznie odnoś się do lektur, podręczników, blogów, filmów, w których utrwalane się stereotypy płciowe i seksistowska narracja.
- Uświadamiaj związek między uprzedzeniami a dyskryminacją i przemocą. Wprowadzaj jasne normy bezpieczeństwa w relacjach i respektowania granic. Ucz odpowiedzialności za własne decyzje i zachowania.
- Zwróć uwagę, czy w szkole funkcjonują szybkie i skuteczne strategie zgłaszania przemocy i otrzymywania wsparcia. Nie bagatelizuj żadnych form przemocy.
- Rozmawiaj z uczniami o źródłach przemocy (własne przekonania, rodzina, presja rówieśników, złe wzorce, kultura, mity i stereotypy).
Dojrzewanie: potencjał i kruchość
Drugą stroną dojrzewania jest to, co mówi psychiatra Daniel Siegiel w książce Burza w mózgu nastolatka. Kluczowy jest podtytuł: Potencjał dojrzewania. Tak więc, aby znój tego procesu obrócić w owocowanie, autor daje konkretną receptę na rozwijanie „psychowzroczności” w młodych ludziach. To koktajl z siedmiu składników: kontakt z samym sobą, higiena snu, koncentracja, odpoczynek, zabawa, aktywność fizyczna, kontakt z ludźmi i naturą.
Pomóżmy młodym ludziom dobrze wykorzystać potencjał dojrzewania. To, co na pewno możemy zrobić, to „tylko” i „aż” uważna, wrażliwa i życzliwa obecność dorosłego w nastoletniej kruchości.
Aaron May i David Ridley zaaranżowali w Dojrzewaniu piosenkę Stinga Fragile. Tekst w chóralnym wykonaniu dziecięcych głosów robi wrażenie! A świadomość, że solówkę śpiewa Isabel May – młoda aktorka grająca Katie – wrażenie piorunujące.
„Wciąż i wciąż deszcz będzie powtarzać
Jak krusi jesteśmy, jak krusi.”